W 2008 roku kompozycje Pawła i liryki Filipa utworzyły to, co dzisiaj znasz jako The Sixpounder. Śmiałkowie, którzy mieli styczność z ich twórczością, są zgodni, że jest to „powiązanie ducha rock and rolla z upiorem metalu”, która daje śmiertelną mieszankę, przepełnioną ogromną ilości energii.
The Sixpounder nie zamyka się w żadnych ramach. Zawsze broni się swoją muzyką i show, co owocuje zwycięstwami na wielu rockowych przeglądach i festiwalach, tak głosami jury jak i publiczności. W 2010 roku zwycięstwo polskiej edycji Wacken Metal Battle umożliwiło zespołowi występ na najbardziej prestiżowym festiwalu metalowym na świecie – Wacken Open Air 2010, gdzie po raz pierwszy zaprezentowali się międzynarodowej publiczności.
Z nieskrywaną dumą przedstawiają swój debiutancki album „Going To Hell? Permission Granted!”[http://www.youtube.com/watch?v=Ft-6R7gJYEA&list=PLD87F8166950A648A]. Zespół ma ogromną nadzieję, że uda im się dotrzeć z nagranym materiałem w każdy zakątek naszej planety, pozostawiając za sobą ruiny i zgliszcza oraz przyspieszone tętno u niewiast zgromadzonych przed sceną.
Najbardziej znanym muzykiem grupy jest Filip Sałapa.
Filip Sałapa niekwestionowany lider The Sixpounder jest jednym z młodych muzyków, którzy mogą wiele zdziałać na rynku muzycznym. Jest to nowe spojrzenie na szeroko pojęta muzykę rockową i metalową. Mimo, że Filip nie wygrał jeszcze żadnego programu muzycznego (z tzw. talent- show) przygoda jaką przeżył w The Voice of Poland sporo go nauczyła. Przypomnijmy, że muzyk znalazł się w pierwszej edycji programu i to w dodatku w drużynie metalowego guru: Adama „Nergala” Darskiego. Filip tak wspominał pracę z liderem Behemotha: „Praca z Nergalem jest zupełnie odmienna niż ta u innych trenerów. Nergal zupełnie nie ingeruje w to, co robimy, stara się z nas po prostu wyciągnąć to, co najlepsze. Bardzo nas wspiera w kwestii doboru utworów czy stylizacji. Na pewno będziemy inną grupą niż wszystkie. To bardzo zajebisty człowiek i cieszę się, że mogłem go poznać." Nic dziwnego, że Filip i jego zespół uczą się grać metal od najlepszych, a mianowicie od Behemoth czy Acid Drinkers... "To bardzo nobilitujące uczucie. Wyjść na scenę przed kimś takim to jedno, ale świadomość, że można z kimś takim potem porozmawiać, to coś zupełnie innego. To fantastyczne uczucie i spełnienie marzeń w jednym. Termin koncertu, który ostatnio graliśmy przed Behemothem w Toruniu, był ustalony na długo zanim dowiedziałem się, że będę brał udział w programie" - mówił Sałapa.
|