- Wstęp -
Gdy słyszymy hasło black metal z reguły kojarzy nam się ono z następującymi pojęciami:
- black metal = wojna
- mizantropia
- szatan
- fuck of dla społecznych norm
- 666
To muzyka i estetyka, która potrafiłaby zaszokować twoją babcię, a małolaty z klubu disco dostawałyby drgawek i torsji.
Dziś jednak ten muzyczny, underground wydaje się być w modzie, bo gdy gwiazdka Disneya Dami Lovato szaleje na koncercie Dimmu Borgir[http://metal-nibyl.ucoz.pl/blog/dimmu_borgir/2014-07-04-236], Satyricon[http://metal-nibyl.ucoz.pl/blog/satyricon/2014-07-04-239] występuje na pokazach mody („Satyr” i „Frost” w nienagannie skrojonych garniturkach)[https://www.youtube.com/watch?v=JjL6Nekxhkc] towarzyszącym Mistrzostwom Świata w Narciarstwie Klasycznym w Oslo w 2011 roku, a przelansowana hipsterka paraduje w koszulce z odwróconym krzyżem- musi być coś na rzeczy. Czy nagle świat zakochał się w rynsztokowej muzyce, rodem z piekła, plującej jadem wężowych bluźnierstw? Czy ów smród można uznać za najwyższej klasy perfumy- towar luksusowy? Czy wdzianka, które noszą black metalowe gwiazdy: pełne ćwieków, kolców, skóry- to dziś nienagannie skrojone garnitury; a nagie postacie na krzyżach i truchło zwierząt na scenie (również syntetyczna krew) to nowe teatrum?[Gorgoroth[http://metal-nibyl.ucoz.pl/blog/gorgoroth/2014-07-05-409]
„Black Mass Kraków” na: https://www.youtube.com/watch?v=OjRxNTuwMNc]
Gdy widzę jednak Lady Gagę w czarnej, najeżonej ćwiekami skórze mogę śmiało mieć pewność, że wiele młodych ludzi może „czuć miętę” do czegoś na wskroś niebezpiecznego, a owo niebezpieczeństwo daje im norweski black metal... Słowem black metal staje się w dzisiejszym świecie czymś popularnym, to przejaw młodzieńczego buntu.
Black metal nie istnieje w mediach głównonurtowych, to świat podziemia (underground). Mimo to „Frost” i „Satyr” w nienagannie skrojonych markowych garniturach uświetnili pokaz mody, który towarzyszył Mistrzostwom Świata w Narciarstwie Klasycznym w Oslo w 2011 roku. Występ Satyricon można było obejrzeć w głównym programie norweskiej telewizji.
Chwilę wcześniej na Eurowizji szokował fiński Lordi[http://metal-nibyl.ucoz.pl/blog/lordi/2014-07-04-348](hard rock, heavy metal), a w eliminacjach w Norwegii pojawił się black metalowy zespół Keep of Klasesin[https://www.youtube.com/watch?v=BPVhNdBR2FE]. Zespół, co prawda tych eliminacji nie przeszedł (wygrała jakaś popowa gwiazdka), ale zyskał sporą popularność. Black metal jest na topie...
Kolorowe magazyny (nie tylko związane z muzyką heavy metalową) coraz więcej uwagi poświęcały klasyce black metalu (podobne zjawisko widoczne jest również w polskich mediach, „Nergal” pojawia się naprawdę często w kolorowych pismach): Mayhem[http://metal-nibyl.ucoz.pl/blog/mayhem/2014-07-04-231], Necrobutcher czy Hellhammer[http://metal-nibyl.ucoz.pl/blog/celtic_frost/2014-07-04-230]. Wyglądało to dość komicznie jak panowie prezentowali się na tle cukierkowej scenografii podczas wręczenia nagród Spallmann (norweskiego odpowiednika Grammy). Znany z występów w Gorgoroth „Gaahl” brylował w gejowskich rubrykach towarzyskich. Został mu też przyznany tytuł „geja roku”. Czasy się zmieniają... To fakt!
Black metal słynął z podpaleń kościołów, kojarzyło się to bardziej z Norwegią niż twórczość Ibsena, Muncha czy Greega. Zachwiało to nieco obrazem Norwegii jako „idealnego kraju”- raju, w którym występuje terroryzm i to tak zmasowany (o podłożu satanistyczny w dodatku).
Gdy Varg Vikernes[http://metal-nibyl.ucoz.pl/blog/burzum/2014-07-05-408] palił kościoły i zabijał (Øysteina "Euronymousa" Aarsetha z Mayhem), Norwegowie zdali sobie sprawę, że wyhodowali bestię, dziś mają swojego Andersa Breivika, a ruiny świątyni Fantoft zdobią norweskie pocztówki.
Dziś Varg Vikernes (38 lat) po wyjściu z więzienia (po 16 latach odsiadki) zaszył się w lesie (wraz z rodziną: żoną i czwórką dzieci) stając się biznesmenem. Nagrywa płyty (różne w ocenie), tworzy, ale brakuje w nim dawnego ognia...
Dyplomaci norwescy zaczęli uczyć się historii black metalu jako dobra narodowego, najlepszego towaru eksportowego Norwegów.
Black metal spowszedniał. Dochodzę do tego wniosku, gdy stykam się z kartkami pocztowymi czy choinkowymi ozdobami, które nawiązują do norweskiego podziemia. Dzieciaki z zespołu Jogger[http://metal-nibyl.ucoz.pl/photo/?photo=119][http://metal-nibyl.ucoz.pl/photo/?photo=120][http://metal-nibyl.ucoz.pl/photo/?photo=121], (electro) wyglądają na swoim teledysku „Nephicide” jak „Nattefrost” i „Abbath” (http://www.youtube.com/watch?v=l24MRTxgvRE ), a muzycy Iwrestledabearonce[http://metal-nibyl.ucoz.pl/photo/?photo=122] (miesznka electro, mathcore’a i metalu) występują szczerząc zęby spod gustownych corpse painów. Jimmy Eat World pojawia się natomiast w koszulce z podobizną „Kinga ov Hell” (Gorgoroth) i podpisem „King of Emo”.
Poza światem muzyki też dużo się dzieje... W książce „Sol och skugga” Åke Edwardsona, pisarza nowej fali szwedzkiego kryminału (bardzo dobrego, polecam), błyskotliwy inspektor jest zmuszony do przeniknięcia w środowisko black metalowców, by rozwikłać przerażającą intrygę. Black metalowa scena pojawia się też w jednym z odcinków popularnego serialu „Kości”, który widzowie mogą obejrzeć w niedzielny wieczór w ramówce Polsatu. Do Norwegii podróżuje też kumpel Hellboya[http://rockmetal-nibyl.ucoz.pl/blog/hellboy/2014-09-24-863], Abe Sapien...
Black metal doczekał się nawet komediowego ujęcia „Hail Satan” i „Legalize Murder”. Rozrywka niebyt wysokich lotów... Gdy doda się do tego black metalową reklamówkę restauracji KFC (http://www.youtube.com/watch?v=UO1rYr4BXAI)) ma się jasny obraz sytuacji- komercyjność świata metalowego undergroundu.
Przyznajmy black metal może inspirować także osoby spoza tego hermetycznego kręgu. Jest to gatunek, który może dopiero wkracza na drogę show- bussinesu, ale jest to na pewno pewne show. Staje się to coraz bardziej komercyjne.
To co się wyróżnia jak chodzi o black metal to estetyka, która wyraźnie działa na wyobraźnię... To najbardziej wyrazisty nurt kontrkultury. Okładki, logo, corpse painting, cały katalog gestów i kodów. Surowa, monochrematyczna estetyka, czerpiąca z ekspresjonizmu, sztuki ludowej- takiej czasem naiwnej, posługującej się mrocznymi, wręcz satanistycznymi symbolami. Jak zauważył to Peter Bestle: „Poza głównymi bohaterami, ich diabolicznym makijażem i gestami, inspirujące jest tło: przytulna mieszkańskość ulicy w Bergen, surowe milczenie północnego lasu.” [1]
Takie słowa doskonale odzwierciedlają, czym jest black metal. Można, zatem powiedzieć, że legendarny już artykuł w „Kerrang” stanowił pierwsze kluczowe vademecum black metalu, „True Norwegian Black Metal” wprowadziło ten rodzaj ekspresji do galerii i ukazało szeroki artyzm czarnego kultu. Inspiracją tego filmu stała się sesja zdjęciowa zatytułowana „Black Metal Barbies” w której wzięły udział modelki z pomalowanymi na biało- czarno twarzami. Gdy dodamy do tego kolekcję jeansów Anti Sweden inspirowanych black metalem i ich linię reklamową „True Norwegian Black Denim” [2][https://www.youtube.com/watch?v=wjIascJkzyY](warto by wspomnieć, że na pokazie wystąpiło 1349[http://metal-nibyl.ucoz.pl/blog/1349/2014-07-05-423]), dodajmy do tego sylwetkę „Satyra” jako „ikonę stylu”, udział „Frosta” w filmie „Until the light takes us” czy książkę „Władcy Chaosu- Krwawe Podziemie Satanistycznego Metalowego Podziemia” by uznać, że black metal ma ogromny wpływ na obecną twórczość kulturową i estetyczną....
Jaka była, zatem prawdziwa historia black metalu?... To próba odpowiedzi na to trudne pytanie.
Strona 2: http://metal-nibyl.ucoz.pl/blog/jak_narodzil_sie_norweski_black_metal_pierwsza_fala_black_metalu_venom/2015-04-18-971
- Black metal ist trend- raport. W: „Mystic Art.” nr 1, 2012, s. 12.
- http://www.youtube.com/watch?v=wjIascJkzyY
|