Mówiąc o początkach black metalu[http://metal-nibyl.ucoz.pl/blog/muzyka_rockowa_czesc_xii_black_metal_cz_i/2014-07-01-36] nie można zapomnieć również o takich zespołach jak niemiecki Kreator. Kreator, pierwotnie działający pod nazwą Tyrant, został założony w 1982 przez wokalistę i gitarzystę Mille Petrozzę oraz perkusistę Jurgena "Ventora" Reila. Dziś nazwa „Tyrant”[https://plus.google.com/photos/110062462996295510274/albums/6111190515499985649/6111616598895856306?pid=6111616598895856306&oid=110062462996295510274] kojarzy się z grą Resinedt Evil[http://rockmetal-nibyl.ucoz.pl/blog/resident_evil_seria/2015-03-19-1307] i jednym z tamtejszych potworów.
Miland "Mille" Petrozza (ur. 18 grudnia 1966) to niemiecki gitarzysta i wokalista thrashmetalowy[http://metal-nibyl.ucoz.pl/blog/thrash_metal/2014-07-01-6]. To niekwestionowany lider niemieckiej sceny metalowej. Poza Kreatorem współpracował z zespołem Edguy[http://metal-nibyl.ucoz.pl/blog/edgvy/2014-07-08-735] w sesji nagraniowej „Hellfire Club”, z Voodoocult oraz udzielił gościnnie głosu w utworze „Moment Of Clarity" na albumie „The Undying Darkness” (2006) niemieckiej grupy Caliban.
Jeden z ulubionych przez muzyka przepisów kulinarnych ukazał się w 2009 roku w książce Hellbent For Cooking: The Heavy Metal Cookbook (Bazillion Points, ISBN 978-0-9796163-7-2). Ponadto w książce znalazły się przepisy nadesłane przez takich muzyków jak: Marcel Schirmer (Destruction), Jeff Becerra (Possessed), John Tardy (Obituary) czy Andreas Kisser (Sepultura). Udzielał się również w filmach dokumentalnych: Get Thrashed (2006, film dokumentalny, reżyseria: Rick Ernst), Over the Madness (2007, film dokumentalny, reżyseria: Diran Noubar) czy Black Metal: The Music of Satan (2011, film dokumentalny, reżyseria: Bill Zebub.
Do pierwszego składu dołączył także basista Rob Fioretti. Wkrótce zmienili nazwę na Tormentor i nagrali dwa dema. Okazało się jednak, że na Węgrzech działa już zespół Tormentor, więc znów trzeba było zmienić szyld na Kreator i taka nazwa pozostała. W 1985 kapela podpisała kontrakt z Noise Records. To duże niemieckie wydawnictwo, które powstało na początku lat 80. XX wieku z inicjatywy Karla-Ulricha Walterbacha. To oni wydawali płyty takich zespołów jak: Abattoir, Bathory[http://metal-nibyl.ucoz.pl/blog/bathory/2014-07-04-229], Celtic Frost[http://metal-nibyl.ucoz.pl/blog/celtic_frost/2014-07-04-230], Grave Digger, Hellhammer, Helloween[http://metal-nibyl.ucoz.pl/blog/helloween/2014-07-08-733], Kamelot[http://metal-nibyl.ucoz.pl/blog/kamelot/2014-07-08-741], Overkill[http://metal-nibyl.ucoz.pl/blog/overkilll/2014-07-04-282], Sabbat[http://metal-nibyl.ucoz.pl/blog/sabbat/2014-07-05-430], W.A.S.P.[http://metal-nibyl.ucoz.pl/blog/w_a_s_p/2014-07-08-723], Watchtower czy właśnie Kreator...
W zaledwie dziesięć dni został nagrany debiutancki album Endless Pain[http://www.youtube.com/watch?v=o9_2uq7Erm4]. Kreator w swoich wczesnych latach posiadał wiele wcieleń. Został oficjalnie założony jako Tyrant w 1982 roku w Essen. Tą długą drogę zapoczątkował Mille Petrozza (wokal, gitara), Jurgen „Ventor” Reil (perkusja) oraz basista Rob Fioretti. Szybko zmieniono nazwę na Tormentor i pod tym szyldem Panowie nagrali 2 dema aby ostatecznie przemianować zespół na Kreator. Pod tą nazwą podpisali pierwszy kontrakt z Noise Records za pośrednictwem którego ukazał się debiut „Endless Pain” (1985). Materiał został nagrany w zaledwie 10 dni w niemieckim CAT Studio. Producentem był Horst Muller.
Kreator wraz z Destruction i Sodom był protoplastą niemieckiej sceny thrash metalowej. Ich muzyka miała bezpośredni wpływ na inne rozwijające się gatunki takie jak death metal i thrash/black metal. Wokalem na „Endless Pain” podzielili się obaj panowie – Petrozza / Reil i jest to, jakby nie patrzeć -„mroczna” strona tego materiału. Wydzielają z siebie potężną dawkę jadu, która jest jawnie zbliżona do black metalowego charkotu. Muzyka Niemców to niezwykle charyzmatyczna i dynamiczna dawka gitarowych nacięć i perkusyjnych blastów. Oliwy do ognia dolewają spazmatyczne solówki, które brzmią niczym dziewiczy orgazm w ustach 16 latki. Atmosfera jaka unosi się w pomieszczeniu, które wypełniają dźwięki takich hitów jak „Tormentor” czy „Flag Of Hate” nie może być obojętna. W tamtych czasach to była esencja zła, która powodowała samoczynne migotanie przedsionków i na dłuższą metę – paraliż mięśnia szyjnego. Wszystko to za sprawą urywającego dupę – tempa, które wywraca gałki oczne na drugą stronę. Nawet w tych wolniejszych kompozycjach (np. „Cry War”) nie obyło się bez przewrotu i uderzenia w iście rock’n’rollowym stylu z przytupem i rozbryzgiem mózgu na ścianie. Jest to muzyka bardzo solidna i bezkompromisowa. Minimalistyczna i przez to – prawdziwa. Bezsprzeczny klasyk. Warto sobie przypomnieć z racji premiery wspaniałego „Phantom Antichrist”. Polecam!
Utwór "Flag of Hate" (http://www.youtube.com/watch?v=RhdmRnk55C4 ) stał się ich pierwszym hitem:
Dark shadows lie over the city
Tonight someone will die, you can hear
Some painful scream the air is full of flies
The mayhemic legions are ready to steal the human souls
Come into my vault and do what you have been told
I'll eat your intestines no matter if you pray or please
I'll bring you down to your knees
Tonight you're gonna meet your fate
you'll try to run but it's too late
I am here to liquidate
Time to raise the Flag Of Hate
Destroy the world is our only aim
To strike them down is the only way
To make 'em dead and let them pay
The galleys of the underground sail on the sea of blood
All that we want; crucify your god
The poseurs on this earth have no right to live
We gonna split their brains torture is what we give
Time to raise the Flag Of Hate
Destroy the world is our only aim
To strike them down is the only way
To make 'em dead and let them pay
|
Ciemne cienie spowiły miasto
Dziś w nocy ktoś umrze, w powietrzu zbierają się już muchy
Legiony zamętu są gotowe
By ukraść ludzką duszę
Wejdź do mojej krypty i rób co Ci kazano
Zjem twoją siłę nie ważne
czy się modlisz czy prosisz
Sprowadzę Cię do parteru
Dziś nocy spotkasz swoje przeznaczenie
Będziesz próbował biec, ale to już za późno
Jestem tu by likwidować
Czas wznieść Flagę Nienawiści
Zniszczyć świat to nasz jedyny cel
Powalić ich to jedyna droga
Uczynić ich martwymi i sprawić by zapłacili
Galery podziemia żeglują po morzu krwi
Wszystko czego chcemy to ukrzyżować twego "Boga"
Pozerzy na tej ziemi nie mają prawa żyć
Wydłubiemy im mózgi Tortura to to co dajemy
|
Wiele zespołów black i deathmetalowych określa go jako swoją główną inspirację.... Tłumaczenie powodów wydaje mi się być tu zbędne...
Ksiądz Posadzki upatrywał się satanizmu w piosence „Son of Evil” (http://www.youtube.com/watch?v=o2Xrh7IYpII )- obraz ten często pojawia się również na dobrze sprzedających się koszulkach niemieckiej formacji...
Koszulka przedstawia upadłego anioła... Tu znów przytoczę opinię księdza Bonieckiego, który mówi o „Nergalu”: „Nergal, który robi show z diabłem, bo jak sam powiedział, diabeł dobrze się sprzedaje, nie jest satanistą, nie odprawia mszy, nie zabija dzieci, nie puszcza krwi, tylko odgrywa szatana, który moim zdaniem jest szatanem jasełkowym” . Myślę, że owa teza pasuje do większości muzyków heavy metalowych... To show biznes...
Do składu dołączył także gitarzysta Michael Wulf, wcześniej członek Sodom. Nie zagrzał jednak długo miejsca w zespole, bo odszedł zaledwie po kilku dniach.
W nagraniu następnego albumu, Pleasure to Kill (http://www.youtube.com/watch?v=9CLTm9FwqHM ), uczestniczył już nowy gitarzysta, Jörg "Tritze" Trzebiatowski. To bardzo mroczny, a jednocześnie wspaniały album niemieckiego Kreatora. To prawdziwa perełka w metalowym świecie. To doskonałe łączenie stylów takich jak thrash, death czy black metalowych. Dlatego też twórczość Kreatora jest tak ważna, ważna również dla mnie jako zagorzałego fana metalu (bo właśnie od tego zespołu zaczęła się moja miłość do tego gatunku).
Nowa płyta, zawierająca thrash metal i wyprodukowana przez Harrisa Johnsa, jest jednym z najcięższych i najszybszych albumów thrashmetalowych, pokazującym możliwości techniczne zespołu. Kreator wkrótce ruszył w pierwszą trasę (wcześniej zagrali jedynie 5 koncertów), a rok zamknął wydając minialbum Flag of Hate.
W 1987 zespół wydał album Terrible Certainty, dużo bardziej zróżnicowany od poprzedniego. „Terrible.." to drugi (po "Coma of Souls") krążek Kreatora, który słyszałem. „Coma..." uważałem i nadal uważam za album dobry, poprawny i nie wiele ponad to. Za waszą namową skierowałem się do sklepu muzycznego, do ścianki z napisem "METAL" rozpaczliwie szukając „Pleasure to Kill". Miły pan ze sklepu powiedział, co wiedział (że płyty nie ma ale jest często wznawiana i nie długo powinna być) a ja rozdarty, czy kupić którąś z pierwszych płyt Death, czy może Sodom, ale wybór padł na Kreatora.
Cała płyta to jeden wielki kop w tyłek. Na pewno nie taki jak "Pleasure.." (słuchałem kawałków na jutjubie i są świetne) ale na pewno wystarczający. Pierwsze na co warto zwrócić uwagę jest to, że nie ma tu słabych momentów. Każdy mógłby być singlem, do każdego można by było zrobić klip i nikt chyba nie byłby zawiedziony. Kolejna ważna rzecz – fajnie wypada kilka połączonych wokali w wykrzykiwanych słowach „No escape”, lub „Blind Faith” – jak dla mnie to ukłon w stronę harcowe z pod znaku np. Biohazard. Zalety ciągniemy dalej. Płyta w ogóle, ani troszkę się nie nudzi, wszędzie są miazga riffy. A – solówki na gitarze – kosmos. To teraz żeby nie było tak miło trochę ponarzekam. Na minus wypada – w porównaniu z poprzednimi dziełami Kreator – zbytnia melodyjność i przyswajalność. Takie Kreatorowe „Soutch of Heaven” po kopie w postaci "Pleasure..” . Dalej – zawartość dołączonej epki nie zachwyca - dwie dodatkowe piosenki fajne, ale żeby były jakieś niewiadomo jak dobre, to nie. Na szczęście ratuje parę kawałków w wersji live, bo chłopaki świetnie się prezentują. No, nie będę się dalej rozpisywał, bo więcej niedociągnięć nie widzę...
Jak dla mnie – fan trashu na pewno nie zhańbi się taką płytą i będzie mógł słuchać jej z niemałą przyjemnością. Ale z faktu, że najlepszą płytką Kreatora jest „Pleasure...” jeśli jeszcze tego zespołu nie znasz, to właśnie tamtą płytkę polecam. A jak się spodoba – ta tutaj opisywana będzie świetnym następstwem. Zawierał on kolejny hit, "Behind the Mirror" (http://www.youtube.com/watch?v=hhhK3sPVx-w ):
Entering a part of your mind
Where reality is lost and time stands still
Dreams and nightmares are one
Only hell knows if this is real
No human being has been here before
Not a single soul has seen this before
You are entering a new world and you are the first
The mysteries of life becoming clearer
Behind The Mirror, Behind The Mirror
Flying through the black hole
Things look strange in this new dimension
You expected a brave new world
But what is this - only hate and destruction
No love, no hope only weakness and violence
When you return reality carries on for you
Nothing can help you escape from this world
A place of hate and terror
Behind The Mirror, Behind The Mirror
Born in this world of hate
You try to escape through the dimensions you made
Trying and trying, trying and trying
Scared of life you exist in endless fear
No love, no hope only weakness and violence
When you return reality carries on for you
Nothing can help you escape from this world
A place of hate and terror
Behind The Mirror, Behind The Mirror
|
Wchodząc w część twojego umysłu
Gdzie rzeczywistość jest zgubiona, a czas stoi
Marzenia i koszmary są jednym
Diabeł jeden wie, czy to jest prawdziwe
Żadna istota ludzka nie była tu przedtem
Żadna dusza nie widziała tego przedtem
Wkraczasz do nowego świata, jesteś w nim pierwszy
Tajemnice życia stają się zrozumialsze
Za Lustrem, Za Lustrem
Lecąc poprzez czarną dziurę
Wszystko wygląda dziwnie w tym nowym wymiarze
Spodziewałeś się nowego, wspaniałego świata
Ale cóż to jest - jedynie nienawiść i zniszczenie
Bez miłości, bez nadziei, tylko słabość i przemoc
Kiedy powrócisz, rzeczywistość kontynuuje się dla ciebie
Nic nie pomoże ci uciec z tego świata
Miejsca nienawiści i terroru
Za Lustrem, Za Lustrem
Narodzony w tym świecie nienawiści
Próbujesz uciec przez wymiary, które stworzyłeś
Próbujesz i próbujesz, próbujesz i próbujesz
Przerażony życiem istniejesz w nieskończonym strachu
Bez miłości, bez nadziei, tylko słabość i przemoc
Kiedy powrócisz, rzeczywistość kontynuuje się dla ciebie
Nic nie pomoże ci uciec z tego świata
Miejsca nienawiści i terroru
Za Lustrem, Za Lustrem
|
Popularność zespołu rosła i znalazł on pieniądze, by wydać minialbum Out of the Dark ... Into the Light.
Rok 1988 zaowocował kontraktem z Epic Records. Epic Records to amerykańska wytwórnia muzyczna założona w 1953 roku, będąca własnością Sony Music. Od 2011 roku prezesem firmy jest jeden z założycieli LaFace Records, amerykański producent muzyczny (wypromował m.i. Justina Biebera czy Pink) i juror amerykańskiej edycji programu X Factor - Antonio "L.A." Reid. Początkowo wytwórnia ograniczała się do wydawnictw jazzowych i muzyki poważnej, jednak z biegiem czasu zaczęła zajmować się innymi gatunkami, jak rock and roll, R&B, muzyka country aż do hard rocka. Wydała najlepiej sprzedający się album wszech czasów Thriller Michaela Jacksona.
Debiutem Kreatora w tej wytwórni był wydany w 1989 i nagrany w Los Angeles album Extreme Aggression.
|